Pod koniec marca i na początku kwietnia cała moja rodzina przeszła infekcję wirusową. Od wielu lat nikt z nas nie był chory, w tym roku jednak i nas dopadło złe samopoczucie. Część z nas przeszła chorobę tylko z kilkudniowym osłabieniem i niewielkim kaszlem. Część, z racji wieku i współtowarzyszących schorzeń na prawie dwa tygodnie wyłączona została z codziennego życia. W te dni radziliśmy sobie sprawdzonymi domowymi, naturalnymi sposobami. Zobacz, być może przydadzą się one i Tobie. Pamiętaj, że moje porady nie zastąpią Ci wizyty u lekarza, jeśli przebieg choroby jest u Ciebie wyjątkowo ciężki, ale w innych przypadkach być może pomogą Ci jej uniknąć.
Jeśli i Ciebie dopadła infekcja wirusowa nie panikuj. Mam nadzieję, że poniższe wskazówki pomogą Ci łagodnie przejść chorobę i szybko stanąć na nogi.
1. WYGRZEJ SIĘ
Wirusy nie lubią ciepła. Wejdź pod kołdrę, poleż z termoforem albo poduszką elektryczną, a jeśli masz siłę zrób sobie ciepłą, rozgrzewającą kąpiel.
Nie zbijaj temperatury dopóki nie przekroczy 40 stopni. To oznaka, że twój organizm został zaatakowany i właśnie walczy z przeciwnikiem. Jeśli chcesz szybko wrócić do formy nie utrudniaj mu tej pracy.
2. ZADBAJ O PŁUCA
Kilka razy dziennie delikatnie ale zdecydowanie oklepuj klatkę piersiową i plecy. Oklepywanie wykonuj dłońmi złożonymi w piąstki lub samymi opuszkami palców, przez kilka minut, stosując ruch od dołu do góry, czyli w kierunku głowy. Jeśli możesz, poproś o to drugą osobę. A jeśli jesteś sam, improwizuj używając do oklepywania pleców np. szczotkę z długą rączką. Szczególną uwagę poświęć oklepywaniu, opukiwaniu albo masażowi grasicy, znajdującej się tuż nad mostkiem. To właśnie tam dojrzewają odpowiedzialne za naszą odporność Limfocyty T. Dzięki oklepywaniu wspomożesz pracę płuc i wzmocnisz organizm, aby sam mógł poradzić sobie z infekcją.
Smaruj klatkę piersiową i plecy Amolem. Właśnie teraz jest najlepszy moment, aby wyciągnąć ten stary jak świat preparat z domowej apteczki. Alkohol zawarty w preparacie pobudzi płuca do pracy, odkazi je, a olejki eteryczne ułatwią oddychanie i polepszą nastrój. Jeśli boli Cię gardło i nie masz obiekcji do takiej metody, możesz również spożyć kilka kropli preparatu rozcieńczając go w łyżce wody. Osobiście tej metody nie stosuję, ale jednemu z moich domowników pomogła ona i na ból gardła i w lepszym oddychaniu.
Rób inhalacje z olejków eterycznych. Kup dobrej jakości naturalny olejek z drzewa herbacianego, a także olejek tymiankowy lub rozmarynowy. Stosuj po 7- 10 kropli każdego z nich na szklankę wrzącej wody i przez kilka minut wdychaj głęboko powstającą parę. Możesz przykryć głowę ręcznikiem lub zamknąć się w małej łazience. Staraj się zatrzymać ją przez chwilę w płucach. Olejek z drzewa herbacianego to silny antyseptyk, skutecznie oczyszcza drogi oddechowe (odkaża płuca, zatoki, gardło i udrażnia zatkany nos). Olejek tymiankowy i rozmarynowy działają nie tylko antybakteryjnie, ale i wykrztuśnie – ułatwiając oczyszczanie dróg oddechowych.
Staraj się nie leżeć cały czas, zwłaszcza na wznak i przy dłużej trwającej infekcji, aby dodatkowo nie osłabić płuc. Wstawaj z łóżka i często przekręcaj się z boku na bok.
Ćwicz głębokie oddychanie. Najlepiej przy szeroko otwartym oknie (tylko ubierz się odpowiednio lub przykryj, żeby Cię nie zawiało). Licz do 4, wciągając powoli powietrze przez nos, przez chwilę zatrzymaj powietrze w płucach (na 1) i ponownie licząc do 4 zrób spokojny wydech. Wytrzymaj znowu do 1 i ponownie nabierz powietrza. Jeśli choć przez chwilę praktykowałeś kiedyś ćwiczenia oddechowe z tai chi lub jogi – będziesz wiedzieć co robić. Jeśli nie, możesz poszukać tego typu ćwiczeń np. na You Tube.
3. WZMACNIAJ ODPORNOŚĆ
Pij Immunity Boostera. Najlepiej rano na czczo, na świeżo wyciśniętym soku z przynajmniej jednej pomarańczy zamiast wody. Jeśli używasz w przepisie miodu, najlepszy będzie ten ze spadzi iglastej. Dodaj też ½ łyżeczki dobrego cynamonu cejlońskiego. Ten żółty napój nie tylko zapobiega infekcjom, ale i łagodzi przebieg już istniejących. Wzmacnia odporność, działa antybakteryjnie, antywirusowo, pobudza krążenie i rozgrzewa. W mojej rodzinie to wręcz codzienny rytuał. Myślę, że to dzięki niemu udało nam się łagodnie przejść infekcję i szybko pokonać wirusa.
Postaw na witaminę C. Dodawaj do soków i koktajli sproszkowaną acerolę albo dziką różę. Zadbaj o to, aby w Twojej diecie nie zabrakło cytrusów, owoców jagodowych tj. czarna porzeczka czy truskawki (mogą być mrożone), kiwi i czerwonej papryki.
Jedz dużo czosnku i cebuli. Dodawaj je gdzie się da. Mają silne działanie przeciwbakteryjne i antywirusowe. Najlepiej spożywaj je na surowo w sałatkach, sosach, koktajlach i zupach. Posypuj dania posiekanym kiszonym czosnkiem ze słoika z ogórkami. Jeśli gotujesz posiłki dorzuć do nich nie tylko sporą ilość posiekanych warzyw ale także garść łupin z cebuli oraz czosnku. Możesz przyrządzić z nich leczniczą herbatkę. Wywar z łupin cebuli, dzięki zawartości kwercetyny działa przeciwzapalnie, zawiera mnóstwo wzmacniających minerałów i ułatwia wykrztuszanie. Preparat sporządzony z namoczonych łupin cebuli i czosnku to jeden z najsilniejszych specyfików przeciwko chorobom roślin. Tak samo działa również na ludzi. Możesz dodać do herbatki miodu albo cynamonu. U mnie w domu przez cały rok skrzętnie zbiera się wszystkie cebulowo-czosnkowe łupiny, a nawet zgarnia takowe ze sklepów. Dobrym wyjściem, zwłaszcza jeśli masz problemy z jedzeniem tych warzyw może być również zakup kapsułek z wyciągiem z czosnku.
Spożywaj kiszonki i/lub stosuj dobre probiotyki. Kiszona kapusta, kiszone ogórki, sok z kiszonej kapusty, kiszonych ogórków albo buraka to teraz Twoi sprzymierzeńcy. Nie zaszkodzą również dobrej jakości probiotyki. Pamiętaj, że Twoje zdrowie i odporność zaczyna się w jelitach.
Polub się z tymiankiem. Nie sposób przecenić jego właściwości antybakteryjnych i poprawiających funkcjonowanie górnych dróg oddechowych. Zioło to pomaga zarówno w kaszlu suchym jak i mokrym. Stosuj nie tylko inhalacje z olejkiem tymiankowym, ale również dodawaj tymianek do potraw i wzmacniającego bulionu, możesz również przygotować z niego herbatkę.
Zafunduj sobie złote mleko. Ciepły napój na bazie mleka kokosowego lub migdałowego z dodatkiem łyżeczki sproszkowanej kurkumy, szczypty czarnego pieprzu, miodu (zwykłego lub z kwiatów mniszka) i łyżeczki nierafinowanego oleju kokosowego szybko postawi Cię na nogi. Możesz je pić nawet 2-3 razy dziennie. Pite wieczorem, tuż przed snem działa dodatkowo wyciszająco i relaksuje. Jeśli masz ochotę możesz zmiksować je z czosnkiem.
Zrób sobie kurację sokiem z brzozy. Ten naturalny napój podnosi odporność, wspomaga walkę z wirusami, wzmacnia organizm, działa przeciwbólowo, przeciwgorączkowo, łagodzi nerwobóle (zwłaszcza rwę kulszową) i działa przeciwzakrzepowo. Jest więc jakby celowo stworzony do zadań specjalnych związanych z łagodzeniem infekcji wirusowych. Nie bez powodu Natura obdarza nas nim właśnie na wiosnę, kiedy co roku występuje masowy wzrost zachorowań. Wybierz naturalny, ekologiczny sok bez dodatków i pij go bez podgrzewania, aby nie stracił swoich właściwości. Sam w sobie nie jest zbyt smaczny. Jeśli masz ochotę możesz dodać do niego odrobinę miodu albo soku z pomarańczy.
4. STOSUJ DOBRE SUPLEMENTY
Choroba to nie czas na dyskusje nad zasadnością ich używania. Najważniejsze, żeby szybko wzmocnić organizm i stanąć na nogi. Pomocny będzie selen (silny antyutleniacz), dodatkowa porcja wzmacniającej witaminy C, duże dawki wspierającej odporność witaminy D3 z k2MK7, dobry B complex oraz antywirusowy cynk z miedzią.
Selen powinno się stosować rano, a cynk wieczorem. Witaminę C można przyjmować kilka razy dziennie. Osobiście polecam wegańskie suplementy firmy Viridian (selen, b complex, cynk) ze sproszkowaną spiruliną, lucerną i borówką w składzie zamiast chemicznych wypełniaczy. Są drogie ale warte swojej ceny. Witaminę D3 z alg np. firmy MyVita i witaminę C firmy Aliness z bioflawonoidami cytrusowymi, rutyną i acerolą.
W ramach walki z infekcją warto zwłaszcza w pierwszych dniach choroby zastosować również większe niż tradycyjnie dawki węgla aktywnego, aby jak najszybciej pozbyć się wirusa z organizmu. Węgiel będzie pomocny również wtedy, kiedy podczas infekcji dodatkowo dokucza Wam biegunka.
5. UGOTUJ SOBIE ROŚLINNY BULION
Oprócz standardowych warzyw tj. jak marchewka, pietruszka, seler i por koniecznie dodaj do niego spory kawałek pokrojonego świeżego imbiru, kurkumy, rozgnieciony czosnek, porządną garść łupin z cebuli i czosnku oraz łyżeczkę lub dwie tymianku. Nie żałuj też liści laurowych. Możesz dodać do niego również pół pęczka natki pietruszki, dwie łyżki glonów dulse i kilka suszonych pomidorów uprzednio opłukanych z soli. Wypij sam lub zjedz z warzywami. Jeśli masz ochotę dodaj do niego przecieru pomidorowego zamieniając go w pomidorówkę.
Bulion nie jest oczywiście surowy, ale ten stary, domowy sposób podkręcony kilkoma dodatkowymi składnikami skutecznie rozgrzewa, wzmacnia, uzupełnia minerały i nawadnia organizm. Działa przy tym antywirusowo i antybakteryjnie i smakuje nawet wtedy, kiedy apetyt nam nie dopisuje.
6. ZABAW SIĘ W SZAMANA
Połóż na noc obok łóżka świeżo pokrojone plastry cebuli. Możesz to zrobić na talerzyku, zadbaj tylko o to, aby były blisko głowy. Rano wyrzuć cebulę, a wieczorem ponów zabieg koniecznie z nowym warzywem. Możesz również przyłożyć na noc plastry cebuli na klatkę piersiową i/lub stopy, mocując je plastrem albo umieszczając w skarpetce.
Ściągające właściwości cebuli znane są od wieków. Możesz nie wierzyć w takie metody, ale nic nie zaszkodzi Ci spróbować. W końcu kilka cebulek to nie majątek, a gra warta jest świeczki.
7. ROZCIĄGAJ SIĘ
Infekcjom wirusowym często towarzyszą różnego rodzaju bóle neurologiczne takie jak np. rwa kulszowa, czy bóle kręgosłupa. Zapobiegaj im albo zmniejszaj objawy stosując proste ćwiczenia rozciągające (stretching, joga). W przypadku rwy kulszowej pomocne będzie podłożenie na kilka minut pod bolące miejsca pod pośladkami piłeczki tenisowej albo rąk złożonych w piąstki, a także leżenie na boku z poduszką umieszczoną pomiędzy kolanami. Na bóle neurologiczne wspomagająco działa suplementacja witamin z grupy B. Bolące miejsca możesz też posmarować Amolem.
8. ZADBAJ O SERCE I UKŁAD KRĄŻENIA
Ten punkt nie pojawił się na samym początku, ale może okazać się jednym z najważniejszych, ponieważ infekcja może wpływać nie tylko na Twoje płuca, ale również na krzepliwość krwi.
Pij jak najwięcej (wody, soków, naparów, czy bulionu), mimo braku sił często wstawaj z łóżka, leżąc w nim „pompuj” dłońmi i stopami, nie zapomnij o działającym przeciwzakrzepowo imbirze i soku z brzozy, w celu uzupełnienia potasu zajadaj pomidory i popijaj sok pomidorowy, a jeśli podejrzewasz u siebie infekcję covidową … rozważ tymczasowe zastosowanie preparatów przeciwzakrzepowych.
Alternatywą dla stosowania komercyjnych leków przeciwzakrzepowych może być kora wierzby białej, a najlepiej purpurowej. Zawiera ona naturalny kwas salicylowy i zwana jest naturalną aspiryną. Oprócz właściwości przeciwzakrzepowych, wykazuje również pomocnicze działanie przeciwzapalne, przeciwbólowe, przeciwgorączkowe i antyseptyczne.
9. SŁUCHAJ SWOJEGO CIAŁA
Ono jest najlepszym lekarzem i najlepiej podpowie Ci czego właśnie potrzebuje. Jeśli nie masz kompletnie ochoty na jedzenie – zrób sobie głodówkę. Twój organizm właśnie walczy z najeźdźcą i nie ma czasu na zaprzątanie sobie głowy trawieniem. Jeśli masz ochotę na owoce i soki – jedz i pij ich jak najwięcej. Organizm dopomina się właśnie o tak potrzebne mu teraz witaminy. Jeśli masz ochotę na gotowane jedzenie – w porządku. Twój organizm być może potrzebuje wzmocnienia i rozgrzania. Po prostu mu zaufaj. Nikt tak, jak on nie wie co jest teraz dla niego najlepsze. Nic się nie stanie jeśli podczas choroby zjesz mniej, nie tak jak zwykle, albo coś czego na co dzień nie jadasz.
Z moich obserwacji wynika, że podczas aktualnych infekcji wirusowych bardzo często występują dziwne zachcianki jedzeniowe. Moja mama szalała na punkcie owoców i śledzi. Kiedy była chora pytałam ją „Mamo, Ty jesteś chora czy w ciąży?”. A mnie choć nie jadam mięsa już od dobrych 8 lat i na co dzień jestem głównie na surowej diecie ciągnęło do tradycyjnego kotleta i odrzuciło od surowych pokarmów na rzecz kasz, kiszonek i półsurowej lub gotowanej zupy pomidorowej. Mój organizm przed infekcją był w fazie głębokiego detoksu, który postanowił na czas choroby zwyczajnie zatrzymać, potrzebował też szybkiego wzmocnienia po niedawno przebytej głodówce.
10. WŁĄCZ POZYTYWNE MYŚLENIE
Tak, tak … dokładnie tak! Obejrzyj sobie dobry film, najlepiej komedię. Można spoglądać na nią jednym okiem wystającym spod kołdry. To nie wymaga specjalnego wysiłku.
Poćwicz pozytywne afirmacje. Powtarzaj sobie „Moje ciało jest silne i wraca do zdrowia”.
Posłuchaj kojącego śpiewu ptaków, szumu strumyka, muzyki do jogi albo relaksujących i uzdrawiających tonów strojonych na 432 Hz . Oczywiście z płyty – jeśli ptasie towarzystwo za oknem nie dopisuje – nie musisz nigdzie jechać. A jeśli masz siłę przeczytaj ciekawą, relaksującą książkę. Daruj sobie teraz kryminały i horrory, Twoje ciało potrzebuje spokoju i wyciszenia. Zadzwoń do ulubionej koleżanki albo kolegi … i pomyśl, że zaraz będziesz to mieć tą infekcję już za sobą 🙂