Surowa dieta BEZ tajemnic | Karolina nie Gotuje

Seler naciowy – uprawa ekologiczna

2
BAZA WIEDZY

Seler naciowy – uprawa ekologiczna

Seler naciowy – uprawa ekologiczna, zgodna z zasadami biodynamiki.
Tej niezwyklej rośliny nie trzeba chyba nikomu przedstawiać.
Znają go zwolennicy Anthony’ego Williama (do których zresztą i ja sama należę), miłośnicy surowej diety i wszyscy, którzy próbowali kiedyś zrzucić zbędne kilogramy. Seler naciowy bo to o nim mowa, nie trudno znaleźć w sklepie – w uprawie jest jednak trudny i wyjątkowo kapryśny. Ale wysiłek włożony w jego uprawę naprawdę popłaca. Własny seler naciowy wart jest bowiem każdego zachodu! Jego właściwości odżywczych i leczniczych nie sposób w jakikolwiek sposób porównać z kupnym, chemicznym i bielonym selerem ze sklepu.

Niebieska miseczka z pokrojonym w kostkę selerem naciowym, obok wysoka szklanka z sokiem z selera i nóż.


SELER NACIOWY – UPRAWA – WYSIEW:

Seler naciowy uprawia się z rozsady wysiewanej już na początku roku. Jego nasionka są mikroskopijnej wielkości – nie da rady wziąć ich pojedynczo w rękę. Nie uda się to nawet pęsetką. Bardzo długo kiełkują, a sama roślina w fazie siewki rośnie niezwykle wolno, co sprawia, że uprawę najlepiej zacząć już w lutym.

Zgodnie z zasadami uprawy biodynamicznej seler naciowy tak, jak i inne rośliny liściowe najlepiej wysiewać tuż przed pełnią lub przy księżycu przybywającym. W znaku trygonu wodnego tj. Raka, Skorpiona lub Ryb.

Nasiona wysiewamy do pojemnika (propagatora, mini szklarenki lub po prostu sztywnego, plastikowego pojemnika po żywności), wypełnionego przepuszczalnym podłożem. Ziemię wyrównujemy i lekko uklepujemy. Nasiona posypujemy po wierzchu i delikatnie dociskamy do podłoża ręką lub małym kawałkiem deseczki. Ja używam do tego celu specjalnego „ubijaka do ziemi”, czyli kawałka odzyskanej skądś płyty wiórowej z rączką, zmontowanego przez mojego cudownego męża. Nie siejemy zbyt gęsto i nie przysypujemy ziemią – do wzrostu potrzebują bowiem dużej ilości światła. Pojemnik ustawiamy w jasnym i ciepłym miejscu – w razie potrzeby doświetlając.

Wysiane nasiona zwilżamy letnią wodą, używając do tego celu zraszacza. Seler w tej fazie uprawy jest niezwykle wymagający. Z jednej strony nie toleruje zbytniego przesuszenia, z drugiej zbytnia wilgoć bardzo szybko prowadzi do powstania zgorzeli siewek, objawiającej się pocienieniem podstawy łodygi i przewróceniem rośliny. Aby zapobiec zgorzeli warto co kilka dni kiełkujące nasiona i wzrastające roślinki spryskiwać wodą z dodatkiem kilku kropli olejku z drzewa herbacianego lub naparu z rumianku, a pojemnika z jego uprawą niczym nie przykrywać lub przynajmniej nie robić tego zbyt szczelnie. Jeśli zdarzy Wam się zgorzel, niezwłocznie usuńcie z uprawy porażone rośliny. Nasiona selera kiełkują niezwykle wolno. Czasem zdarza się, że zaczynają kiełkować już po 5-7 dniach, a czasem trzeba poczekać na ten proces nawet kilkanaście, czy nawet dwadzieścia dni.


SELER NACIOWY – UPRAWA – PIKOWANIE:

Kiedy siewki będą miały ok. centymetra-dwóch wysokości, trzeba przerzedzić rozsadę, pęsetką usuwając rosnące zbyt gęsto rośliny. Kiedy selery podrosną i będą miały dwie – trzy łodyżki i ok. 4-5 cm wysokości pikujemy je do osobnych doniczek, pilnując aby przy przesadzaniu nie posadzić ich głębiej niż rosły poprzednio. Zapobiegnie to gniciu łodyg i spowolnieniu wzrostu. Nie zwlekajcie zbytnio z pikowaniem rozsady. Przerośnięte selery plączą się potem i nie sposób ich rozdzielić bez zrobienia im krzywdy, ponieważ są bardzo delikatne.

Na tym etapie uprawy selera rośliny wymagają bardzo dużej ilości światła. Jeśli nie macie słonecznego parapetu konieczne będzie ich doświetlanie. Zbyt mała ilość światła powoduje, że rośliny wyciągają się i kładą na ziemi. Leżące łatwo ulegają chorobom grzybowym i plączą się ze sobą. Jeśli źródłem światła w Waszej uprawie będzie światło słoneczne – przynajmniej raz dziennie obróćcie doniczki z roślinami, aby nie wyciągnęły się w jedną stronę.


Od początku uprawy selera naciowego bardzo ważne jest dbanie o odpowiednie spulchnienie ziemi, zapewniające mu odpowiednie warunki powietrzno-wodne.

Zbyt ubita szybko prowadzi do chorób rośliny, zarówno w fazie kiełkowania, jak i siewki. Hamuje również wzrost roślin już przesadzonych do gruntu.


SELER NACIOWY – WYSADZANIE DO GRUNTU:

Sadzonki selera naciowego nie lubią długo rosnąć w domu, w którym ilość światła jest dla nich niewystarczająca. Jak tylko minie ryzyko ostatnich mrozów wynosimy je na zewnątrz – do szklarni lub dodatkowo ocieplonego tunelu foliowego. Do ziemi przesadzamy dopiero wtedy, kiedy całkowicie minie ryzyko przymrozków, najczęściej w drugiej połowie maja. Warto po przesadzeniu na kilka dni zabezpieczyć je również dodatkowo włókniną.


SELER NACIOWY – UPRAWA – STANOWISKO:

Seler naciowy preferuje stanowisko słoneczne, ale nie w palącym słońcu. Jego bagienne pochodzenie sprawia, że bardzo lubi również wilgoć. Jeśli więc ziemia w Waszym ogródku łatwo wysycha warto po przesadzeniu selerów dodatkowo wyściółkować ją przy użyciu materiałów pochodzenia naturalnego (co jest zresztą zalecane w ekologicznej uprawie każdej roślinki).

Wzrost selera naciowego po przesadzeniu do gruntu ulega przyspieszeniu. Przy sprzyjającej pogodzie pojedyncze łodyżki możemy zebrać już w połowie lata. Na zbiór w pełni wykształconych i okazałych ogonków liściowych przyjdzie nam jednak poczekać do jesieni.

Dobrym towarzystwem dla selera naciowego są ogórki, szpinak, kalarepa, rzepa, por, warzywa kapustne i pomidory. A z ziół ogórecznik, koper i rumianek. Silne olejki eteryczne zawarte w selerze naciowym odstraszają szkodniki od warzyw kapustnych – warto wykorzystać tą zależność w ogródku.


SELER NACIOWY – PIELĘGNACJA:

Seler naciowy posadzony w żyznej ziemi, bogatej w składniki organiczne i wyściółkowanej naturalnymi materiałami, nie wymaga specjalnego nawożenia. Jak wszystkie rośliny liściaste podziękuje Wam jednak pięknym wzrostem za podlanie własnoręcznie przygotowaną gnojówką z pokrzywy, innego ziela, czy humusem. Roślina ta wymaga jednak częstego, regularnego podlewania, ponieważ nie znosi suszy, a także systematycznego spulchniania ziemi wokół uprawy. Upalne lata z małą ilością opadów zdecydowanie jej nie służą, o czym miałam okazję kilkakrotnie już się przekonać.


SELER NACIOWY – UPRAWA – ZBIÓR:

Na zbiór selera naciowego nie trzeba czekać aż do jesieni. Na każdym etapie wzrostu rośliny możemy obcinać jej pojedyncze, zewnętrzne łodyżki pozostawiając środkową najmłodszą część rozety. Szybko odrastają, nie wyrządzając krzywdy roślinie. Jeśli jednak zależy nam na zbiorze dorodnych, soczystych łodyg liściowych warto dać roślinie czas na ich wykształcenie.


Selery naciowe z mojego ogródka nie przypominają nigdy tych ze sklepu. Maja dużo cieńsze, ciemnozielone łodygi pełne liści. Po pierwsze dlatego ze nie są sztucznie nawożone (seler naciowy to jedno z flagowych warzyw „parszywej dwunastki”, czyli warzyw i owoców najbardziej skażonych pestycydami), po drugie dlatego że nie są bielone, a ja dodatkowo celowo wybieram odmiany o ich mocnym zabarwieniu i dużych liściach, w których to widzę największy potencjał tej rośliny. Nasz klimat prawdopodobnie nie sprzyja również ich okazałemu wzrostowi.


BIELENIE SELERÓW NACIOWYCH:

Kupne selery są przed zbiorem poddawane zabiegowi bielenia. Ich łodygi na kilka tygodni przed zbiorem owija się kartonami lub folią, aby nie miały dostępu do światła. Ten zabieg sprawia, że są pozbawione goryczki i łagodniejsze w smaku. Analogiczny zabieg stosuje się w uprawie pora.

Chociaż kupny seler dzięki zabiegowi bielenia jest zdecydowanie smaczniejszy, zawiera jednak znacznie mniej składników odżywczych i witamin, a przede wszystkim uzdrawiającego chlorofilu. Uprawiając swój seler w ogródku możemy pomijając zabieg bielenia w pełni wykorzystać cudowny potencjał tego zioła.

Ponieważ nigdy nie bielę swoich selerów, ani też nie czekam z ich zbiorem do jesieni – zbierane z mojego ogródka łodyżki są drobne, bardzo mocne w smaku i mało soczyste. Wykorzystuję je głównie jako składnik zielonych koktajli. Mieszając je z innymi łagodniejszymi w smaku liśćmi np. szpinaku, rzodkiewki czy sałaty rzymskiej. Już bowiem dodatek 15 g liści mojego selera nadaje koktajlom mega mocnego, charakterystycznego posmaku, który na początku trudno nam było przełknąć nawet w połączeniu ze słodkimi owocami.

Na szczęście już się do niego przyzwyczailiśmy. Kiedy podczas picia koktajlu nas „wykrzywia” – śmiejemy się, że dziś pijemy wyjątkowo zdrowy koktajl :). Podejrzewam, że ktoś nie przyzwyczajony do tego smaku nie byłby go w stanie w ogóle przełknąć. Zebrane z ogródka selery dodaję również do soku wyciskanego z kupnego selera, wzbogacając zarówno jego kolor jak i wartości odżywcze. Niestety mój ogródek nie jest na tyle duży, żeby zaspokoić całkowicie nasze zapotrzebowanie na to cudowne zioło.


Co zrobić jeśli seler naciowy wyjątkowo nam obrodził?

Jeśli seler naciowy obradza nam wyjątkowo hojnie, jego liście siekam i zamrażam w małych pudełeczkach tak, jak koperek, czy pietruszkę. W ten sposób również zimą korzystamy z dobroci własnych upraw. Liście selera można również ususzyć i wykorzystywać zimą jako przyprawę do zup i dań warzywnych, albo zmielony jako zastępnik soli.


SELER NACIOWY – UPRAWA – UWAGI:

  • Nigdy nie wysiewajcie selera naciowego do tej samej kuwety lub wielopaletki rozsadowej z innymi roślinami. Kiedy te drugie będą już wymagały pikowania, seler naciowy będzie nadal w fazie kiełkowania.
  • Do produkcji rozsady używam ekologicznej ziemi do siewu i pikowania firmy Compo Bio, która zawiera tylko składniki pochodzenia organicznego (torf z rekultywowanych torfowisk, kompost, węglan wapnia, ptasie guano oraz mączkę rogową). Znajdziecie ją np. w popularnych sklepach Leroy Merlin. Jest droga, ale warta swojej ceny. Uprawiając własne roślinki nie chcę od razu już na etapie siewki pakować w nie chemicznych nawozów. Nie znalazłam ziemi z lepszym składem i tą mogę Wam z czystym sumieniem polecić. Do tej mieszanki lubię dodatkowo dorzucić trochę proszku ceramicznego EM.

  • Do ściółkowania ziemi wokół selerów używam skoszonej trawy, porwanych na drobne kawałki rolek po ekologicznym papierze toaletowym, zebranych i pokrojonych ziół np. pokrzywy, skrzypu polnego, mniszka lekarskiego lub przytulii, a także po prostu wyrwanych z ogródka i drobno posiekanych chwastów.

  • Dorosłe rośliny selera nie są wrażliwe na pierwsze okresowe spadki temperatury. Jeśli jesień i zima są łagodne można je zbierać jeszcze do nastania prawdziwej mroźnej zimy. Można również jesienią selery wykopać z ogródka, przesadzić do donic i uprawiać dalej w warunkach domowych. A w przypadku wyjątkowo łagodnej zimy zabezpieczyć i spróbować przezimować je w gruncie (koniecznie z możliwością dostępu do światła).

ODMIANY SELERA NACIOWEGO:

Jeśli tak jak mnie zależy Wam na odmianie selera o ciemnozielonych ogonkach liściowych i dużych liściach polecam Wam odmianę Malachit. A jeśli wolicie łagodniejszy smak, dobrym wyborem będzie mniej wybarwiona odmiana np. Goldberger.

W sklepach oprócz nasion selera naciowego znajdziecie również odmiany listkowe. Ich łodyżki są dużo drobniejsze i przypominają pietruszkę. Nadają się bardziej jako przyprawa lub dodatek do koktajli, aniżeli na sok. Ich listki są jednak równie cenne.


SELER NACIOWY – UPRAWA Z ODCIĘTYCH ŁODYG:

Aby łodygi selera naciowego nie rozsypały się po zbiorze, wycina je się wraz z kawałkiem bryły korzeniowej. Nawet w przypadku kupnych okazów bardzo chętnie odrasta ona, wypuszczając nowe łodyżki.

Jeśli odciętą dolną część kupnego selera naciowego wstawicie do talerzyka lub pojemnika wypełnionego wodą na wysokość ok. 1 cm, po kilku dniach z odciętego kawałka korzenia zaczną wyrastać nowe łodyżki.

Kiedy seler wypuści również system korzeniowy możecie przesadzić go do pojemnika z ziemią. Ustawić w jasnym miejscu, a wiosną spróbować wysadzić je do ogródka. Trzeba jednak wiedzieć, że choć selery z łatwością ponownie wypuszczają łodyżki i korzenie są roślinami dwuletnimi. Oznacza to, że po przesadzeniu na wiosnę do gruntu rośliny przy pierwszej sprzyjającej okazji zajmą się wytworzeniem części nasiennych, a nie dalszą produkcją ogonków liściowych.


Osobiście lubię zimą uprawiać selery z odciętych kawałków kupnych korzeni. Robię tak również z marchewką i pietruszką. Jak każdego ogrodnika, zimą cieszy mnie najmniejszy kawałek własnej zieleninki, a przede wszystkim patrzenie jak ona na moich oczach rośnie :).

Nigdy jednak nie wysadzam takich selerów do ogródka.

W obawie, że taka uprawa nie przyniesie mi wymiernych korzyści tj. uprawiane w ten sposób selery zajmą mi miejsce w malutkim ogródku, a zaraz na początku lata wraz z nadejściem fali upałów pójdą w nasiona, a nie liście. A także, że dana odmiana nie będzie mi w pełni odpowiadała.

Nie mam również pełnego zaufania do roślin wyhodowanych przy użyciu chemii. Mocno wierzę w to, że moje własne uprawiane od nasionka roślinki do których każdego dnia czule przemawiam i otaczam troską dadzą mi dokładnie to, czego mój organizm w danej chwili potrzebuje. Jeśli próbowaliście takiej uprawy dajcie proszę koniecznie znać w komentarzach, jak Wam się to udało.


Oczywiście to tylko moja subiektywna propozycja produkcji rozsady selera naciowego. Wypraktykowana przeze mnie w ciągu ostatnich lat i dostosowana do moich potrzeb i moich warunków uprawy. Jeśli dysponujecie dużą, ocieploną szklarnią z możliwością jej dogrzewania, możecie produkcję rozsady selera rozpocząć troszkę później bezpośrednio w niej. Ja nie dysponuję taką szklarnią, a jedynie nieocieplanym tunelem na działce – dlatego rozsadę produkuję w domu.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments